piątek, 8 kwietnia 2011

Pożegnanie?

Witajcie,
moja blogowa nieobecność znacznie się przedłużyła i, jak widać, przedłuży się jeszcze bardziej. Pomijając wszystkie inne powody, muszę uczciwie przyznać, że ostatnio moja lalkowa pasja jakoś się wypaliła. Tak do końca to chyba jednak nie, bo kiedy zaczęłam sprzedawać swoją kolekcję, okazało się, że jednak z kilkoma lalkami nie jestem w stanie się rozstać :) Nie mniej jednak przez dłuższy czas na pewno nie będę się odzywać, co oczywiście nie znaczy, że przestanę zaglądać na Wasze blogi! (Zaglądam, zaglądam :), po prostu nie zawsze komentuję). W ramach „pożegnania” prezentuję zdjęcia pięciu lalek, które najzwyczajniej  w świecie nie pozwoliły się sprzedać – wszystkie pozostałe wyfrunęły/wyfruną z domu:

1.       Ifianassa, czyli Princess of the Incas, którą już znacie:



2.       Pamuk, czyli Spirit of the Sky:



3.       Seniha, czyli Princess of Navajo:






4.       Jeszcze oficjalnie nieprzedstawiona Inuit Legend:




5.       I mój ostatni (czyt. „ostateczny”) nabytek, czyli Mbili: