Witajcie,
moja blogowa nieobecność znacznie się przedłużyła i, jak widać, przedłuży się jeszcze bardziej. Pomijając wszystkie inne powody, muszę uczciwie przyznać, że ostatnio moja lalkowa pasja jakoś się wypaliła. Tak do końca to chyba jednak nie, bo kiedy zaczęłam sprzedawać swoją kolekcję, okazało się, że jednak z kilkoma lalkami nie jestem w stanie się rozstać :) Nie mniej jednak przez dłuższy czas na pewno nie będę się odzywać, co oczywiście nie znaczy, że przestanę zaglądać na Wasze blogi! (Zaglądam, zaglądam :), po prostu nie zawsze komentuję). W ramach „pożegnania” prezentuję zdjęcia pięciu lalek, które najzwyczajniej w świecie nie pozwoliły się sprzedać – wszystkie pozostałe wyfrunęły/wyfruną z domu:
1. Ifianassa, czyli Princess of the Incas, którą już znacie:
2. Pamuk, czyli Spirit of the Sky:
3. Seniha, czyli Princess of Navajo:
4. Jeszcze oficjalnie nieprzedstawiona Inuit Legend:
5. I mój ostatni (czyt. „ostateczny”) nabytek, czyli Mbili:
Wow, to smutna wiadomość :-( Może pasja jeszcze powróci ze zdwojoną siłą , kto wie..
OdpowiedzUsuńA takie piękne lalki miałaś i jeszcze masz ...
A gdzie sprzedajesz swoje skarby? Może bym się na którąś skusiła :-) Takie piękne te indianki miałaś, zawsze zazdrościłam ...
Mam nadzieję, że jeszcze wróci! Sprzedaję je na Allegro, mój nick to Sakura3. Akurat w tej chwili licytuję tylko jednego Kena, ale z "ciekawszych" lalek będę jeszcze sprzedawać Princess of India, Italian Barbie i silkstonowego trupka :)
OdpowiedzUsuńZoe - wróciłaś? By się żegnać? buuuuu a tak się ucieszyłem na nowy wpis.
OdpowiedzUsuńGratuluję też pięknej AA echh smutno .... może się nawrócisz?
Ech, co za szkoda... Takie ciekawe lalki miałaś, będzie mi brakowało Twoich wpisów, bo zawsze zawiewało tu u Ciebie jakąś egzotyką.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jeszcze zmienisz zdanie i od czasu do czasu pokażesz nam się tutaj...
Wielka szkoda. Jednak potrafię zrozumieć, mam też w tej chwili "doła" lalkowego. Patrzę na lalki i myślę, jak się ich pozbyć.
OdpowiedzUsuńDzięki za te miłe słowa, ja też mam nadzieję, że lalkowa pasja jeszcze wróci :)
OdpowiedzUsuńPasja na pewno wróci, po prostu musisz je uporządkować, pozbyć się niektórych a później kupić nowe, takie, które cię zachwycą :)
OdpowiedzUsuńJa także mam nadzieję, ze Twoja pasja jeszcze wróci. Ja w mojej lalkowej karierze miałam parę takich "odlalkowień", ale tak jakoś jest, ze nawet po paroletniej przerwie do nich wracam:D
OdpowiedzUsuńU mnie poprzednia przerwa trwała dokładnie 10 lat, zobaczymy, jak będzie teraz ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŻal.... bo z niecierpliwością czekałam na świetne zdjęcia Twoich pięknych lalek. Cóż bywa, ze nachodzi człowieka zniechęcenie i znużenie. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAniu, dziękuję. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńPiękna ta mini kolekcja :))). A Mbili ma coś w sobie. I cieszę się, że zostawiasz sobie Ifi :).
OdpowiedzUsuńZoe, wracaj do nas :-)
OdpowiedzUsuń