Ostatnio lalkowe stadko znacznie się przerzedziło. Część dziewczyn znalazła sobie nowe domy, reszta, popakowana w pudła, jest w trakcie „poszukiwań”… Na strychu* zostały tylko dwie, najważniejsze i najukochańsze – Pamuk i Ifianassa. Dziewczyny trochę z nudów, trochę z tęsknoty za dawnymi koleżankami, a trochę w oczekiwaniu na nową (jak Poczta pozwoli, będę ją mogła przedstawić w kolejnym poście) postanowiły popozować do małej sesji na tle czerwonej kotary. Sukienka i buty Ifi to w rzeczywistości strój chilijskiej Barbie z ’98 roku.
*”Strych” to broń Boże nie jakaś zapleśniała, porośnięte pajęczynami nora; raczej przytulny kącik, składowisko akcesoriów związanych z moimi dwoma pasjami: lalkami i filmem. Nie chciałabym zostać posądzona o przetrzymywanie moich lalek w nieludzkich warunkach ;)
Dobrze, że przynajmniej zostawiłaś te dwie. Nawet wiem gdzie mieszka jedna z Twoich byłych podopiecznych :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o kolekcjonowanie lalek to każdy ma jakiś pomysł na "prowadzenie hobby" a czas to wszystko zmienia. U mnie np zakupy ograniczone są tylko do zapudłowanych egzemplarzy, a te co mam mieszkają sobie w kilku czerwonych kartonikach.
Oj, Pamuk i Ifi nie sprzedam nigdy, ale to przenigdy! Choćby nie wiem co:)
OdpowiedzUsuńA, pewnie masz na myśli Tereskę?
Ja bym nie wytrzymała bez wyjmowania swoich dziewczyn z pudeł :) U mnie "motyw przewodni" też pojawił się niespodziewanie, nagle, po jakichś pięciu Baśkach okazało się, że Indianki to jest to...
Tak o Terskę :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się co się stało z piękną czarną Afro :)
Właśnie jest licytowana na Allegro :) Trochę żal, ale musiałam posprzedawać większość lalek, żeby sobie pozwolić na kolejną Indiankę ;)
OdpowiedzUsuńAno właśnie nasz wirus lubi sobie ewoluować, może i dobrze, bo nie niełatwo się znudzić;) A panny o indiańskiej urodzie faktycznie są piękne i warte ich upolowania.
OdpowiedzUsuńTe lale są cudne, nie dziwię się, że zostały wybrane spośród całego stadka :-)
OdpowiedzUsuńCzekam na wpis o Twoim nowym nabytku, jestem ciekawa, co to będzie :-)
Privace, Dollsecondhand: dzięki :) A wpis pojawi się jak tylko lalka do mnie dotrze!
OdpowiedzUsuńZoe, odezwij się do mnie na miela w sprawie pomarańczki maras.23@wp.pl
OdpowiedzUsuńWidzę, że bardzo przerzedziła Ci się kolekcja. Ale zostały najpiękniejsze :D
OdpowiedzUsuńMnie tez bardzo ciekawi co to za indianka do Ciebie przybędzie.
Czekam z niecierpliwościa.
Tymczasem pozdrowienia od Tereski :)
Dzięki, ja też ją pozdrawiam ;) Nowa Indianka na pewno dołączy do grona tych najpiękniejszych. Tylko niech poczta się pośpieszy...!
OdpowiedzUsuń