Dzisiejszy post miał być o Antoinette, ale ostatnio trochę brakuje mi czasu, więc postanowiłam na szybko zaprezentować kilka najnowszych zdjęć Cami, która nie przestaje mnie zachwycać. Nie mogę się napatrzeć na tę śliczną buźkę i niewykluczone, że już wkrótce sprawię mojej Cami siostrę bliźniaczkę :)
z koleżanką...
... i solo
Mam wrażenie, że Cami wygląda bardzo korzystnie z odsłoniętymi uszami ;)
A w kolejnym poście już na 100% Antoinette!
A mi bardziej podoba się Glinda!
OdpowiedzUsuńNawet nie spojrzałabym na uszy Cami, gdybyś o tym nie wspomniała - zdecydowanie uwagę przyciąga genialna stylizacja!!! :) A uszy... hmmm - mogłoby ich nawet nie być xD
Kasiu, dzięki za miłe słowa, śmieszna sprawa, bo ta stylizacja jest wynikiem bardzo mało przemyślanej improwizacji, na zasadzie: "ubierzmy ją szybko w cokolwiek, żeby zrobić zdjęcie" :)
OdpowiedzUsuńCo do uszu, to chodziło mi raczej o odgarnięte do tyłu włosy, które odsłaniają jej ładną buzię... i przy okazji również i uszy :)
Cami w Tonnerowym świecie przypomina mi nastolatkę. Ma taką mlodziutką twarzyczkę w porównaniu z innymi dziewczynami.
OdpowiedzUsuńOj tak, zgadzam się z Shi - Cami ma zdecydowanie jedną z najdelikatniejszych buziek w tonnerkowym świecie i też bym się nie mogła nią nacieszyć, gdybym takową miała :-)
OdpowiedzUsuńMnie się najbardziej podoba stylizacja w różowej, błyszczącej bluzeczce, a obie z Glindą są tak różne, że ciężko powiedzieć, która jest ładniejsza :-)
W takim razie cokolwiek czyni cuda :) A co do uszu rozumiem! Wogóle nie zwróciłam uwagi, że na jednym zdjęciu są odsłonięte, a na innym nie - jej sama twarz i ciuchy przykuwają o wiele bardziej uwagę, dlatego: "uszu mogłoby dla mnie nawet nie być" ;P
OdpowiedzUsuńShi4, dollsecondhand - a już chyba najdelikatniejszą i najbardziej dziecinną ma Cami Wigged Basic - dla mnie cudo! :)
OdpowiedzUsuńRóżowy gorsecik należy do Antoinette, więc na pewno pojawi się w kolejnym poście.
Kasiu - może to jest metoda :)