Ostatnio w moim życiu tyle się dzieje, że nie nadążam z łapaniem się za głowę, a co tu dopiero mówić o publikowaniu postów. Nie mniej jednak lalki i blog to rzecz święta, której nie wolno zbyt długo zaniedbywać :) Jako że dzisiejszy dzień jest burzowy i pochmurny (w każdym razie w Warszawie), dziś na tapetę idą same słoneczne zdjęcia z moimi platynkami (Jac Model Chase Party i Sydney Winter Whisper) w rolach głównych. Dziewczyny przeniosły się już z Warszawy na wieś i na rozpoczęcie wakacyjnego sezonu zażyczyły sobie sesję wśród zieleni ;)
Na koniec mały bonus: moja czwarta (i póki co ostatnia ;)) Sydney:
Tak jak wcześniej Jac mi się nie podobała, to teraz wygląda bosko ;D Ale i tak Sydney jest ładniejsza :) Sesja baardzo udana!
OdpowiedzUsuńRuda jest prześliczna! Nie mogę się już doczekać kiedy ją przedstawisz!
ps. Chciałabym kiedyś zobaczyć Tonner na żywo... Niektóre z nich są tak piękne, że aż strach! Ciekawe czy wtedy chciałabym jakąś zdobyć? :)
Jac wśród kwiatów i zieleni wyszła prześlicznie :) I widzę, że nawet miała ochotę się wykąpać w jeziorku.
OdpowiedzUsuńKociak ze stoickim spokojem udaje, że żadna ślicznotka nie siedzi mu pomiędzy łapkami :)
A bonusik wielce unikatowy :) Chociaż do końca się nie orientuję, ale wydaje mi się, że nie ma za dużo rudowłosych Sydney?
Aż miło patrzeć na takie słoneczne zdjęcia :-) Ale widzę, że jedna z lalek ubezpieczyła się na wypadek złej pogody i założyła odpowiednie buciorki ;-) A z tym pozowaniem nad wodą, to mocno bym się bała, że lalka zaraz się w niej wykąpie :-P
OdpowiedzUsuńA ruda Sydney jest boska! Bardzo mi się podoba i chętnie bym sama taką zaadoptowała. To chyba jedna z najładniejszych Tonnerek, jakie widziałam na blogach :-)
Kasiu - cieszę się, że przekonałaś się do Jac :) Moim zdaniem to właśnie ona jest tą ładniejszą w tym duecie ;) Rudzielec na pewno pojawi się w kolejnym poście, chciałabym zrobić zbiorową sesję wszystkich moich Tonnerek i przedstawić każdą z osobna, ale póki co czekam na przyjazd ostatniej - poczcie coś się nie spieszy :/ Kasiu, w takim razie zapraszam do mnie :) Mówię serio - już ja się postaram, żebyś zaraziła się tonnerowym wirusem!
OdpowiedzUsuńJola - oj tak, musiałam ją mieć na oku, żeby nie skończyła jak Twoja syrenka! :) Kilka rudych Sydney na pewno jest, ale uważam, że to właśnie ta jest spośród nich najpiękniejsza :)
Aniu - mam wrażenie, że Sydney trochę się w tych kozaczkach podgotowała, ale po prostu nie miałam pod ręką innych butów ;) Ja też uwielbiam rudowłosą :)
Jac rządzi! Jest nietuzinkową, bardzo zjawiskową, ciemnoskórą lalką z platynowymi włosami, wpadającymi w jasny fiolet!
OdpowiedzUsuńLove ją i koniec! :D
Mark - zgadzam się w 100%! :D
OdpowiedzUsuńHello from Spain: I love the doll with blond hair and dark skin. The clothes are very nice. I like tall black boots. Keep in touch.
OdpowiedzUsuńja tam nie wiem, która piękniejsza, bo wszystkie trzy mi się podobają, łącznie z rudaskiem.
OdpowiedzUsuńBardzo udana sesja zdjęciowa :)
Zapraszam również do siebie :)
Jakie piękne zdjęcia -szczególnie to nad stawikiem mnie urzekło .....:-)
OdpowiedzUsuńHm....moje dziewczyny juz spakowane....chca wyjechac na wies:)
OdpowiedzUsuńPozazdroscily Twoim platynowym piknoscia...
Marta - I love her as well :) She is the star of my collection :) The black boots belong to Absolutely Aspen Sydney.
OdpowiedzUsuńMarille - dzięki :) Z przyjemnością zaglądam!
Lalki Emmy - sesja nad stawem spodobała się też samym modelkom, więc pewnie w kolejnym poście pojawi się więcej zdjęć z tego miejsca :)
Dolly - oo, to czekam na sesję na łonie natury:)
Zdjecia przesliczne!a Te Twoje Tonnerki chciałabym miec w swojej kolekcji!pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki Gabi! Oj, moim Tonnerkom na pewno było by u Ciebie bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńI znaleźć wszystkie beautifull
OdpowiedzUsuńwszyscy mają magiczne wyrażenie.
Może byłem zafascynowany OOAK (żonkil)
dzięki za pokazanie im
Pozdrowienia z Hiszpanii